Sesja 280


Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 280

Chicago, dnia 24-go czerwca 2018-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

ENKI: Enki i nie tylko, bo… na dzisiejszym… spotkaniu jest Nas dwóch – Ja i Mój Brat Enli. Dlatego witam was Jaskółki. Na samym początku… zanim… przejdziemy do pytań i odpowiedzi, to trochę chcę… słów wam przekazać. Tak, wróciliśmy do starego schematu pytania na kartkach, bo… powiedzmy… wstydziliście się, albo nie chcieliście podejść do mikrofonu, więc… Jaskółki – powiem na początek tak. Wybraliśmy, Ja i Mój Brat to miasto… Chicago. Miało być… wzorcowym miastem, miastem do naśladowania, właściwie do naśladowania na całym świecie, bo też na całym świecie ludzie CZYTAJĄ… te przekazy, no i tak to jest teraz… z tymi… przekazami. Wracamy do starego schematu, czyli będziecie pisać na kartkach, co by to było „anonimowe”. Przecież i tak wiem – wiemy, kto przesyła kartki. Miasto Chicago miało być wzorcowym miastem, dlatego też na tym pierwszym spotkaniu nazwałem… was Jaskółkami. Jaskółki miały nieść te dobre nowiny, to Orędzie na całym świecie, więc pytam się teraz zanim przejdziemy do… pytań – co, co po piętnastu latach Jaskółki… osiągnęłyście? Mówię to nie tylko do tej grupy stałej, która przychodzi, ale… do wszystkich, którzy będą czytać ten przekaz (już według starego schematu), bo przecież „to jest HAŃBA płacić za przekaz” – tyle, co żeśmy się nasłuchali. Tak, to jest hańba włożyć do skarbonki Fundacji, która jest w potrzebie te dziesięć dolarów. I co dalej? Jaskółki, zadajcie sobie pytanie (bo dobrze, że to będzie ogólnie potem czytane), zadajcie sobie pytanie, co osiągnęliście po piętnastu LATACH współpracy ze Światem Duchowym… Kpina, przychodzenie z nudów raz w miesiącu, bo tak też… było, więc… My Obaj z wielu rzeczy będziemy się… rozliczać we wrześniu. Dlatego to – ZBIERA SIĘ TA NADZWYCZAJNA RADA BOGÓW, która to… była… dwa tysiące lat temu. Wtedy to My Obaj, Ja i Mój Brat, bo miało dojść do usunięcia wszystkich ludzi z Planety Ziemia a Ziemię ponownie zasiedlić – sprzeciwiliśmy się, poprosiliśmy o danie szansy. „Dobrze”- powiedziała Rada Bogów, ale jeden warunek. Jeden schodzi na Ziemię i się rodzi, a drugi przez dwa tysiące lat będzie… nadzorował… Ziemię. Mój Brat… narodził się, a Ja dostałem… ten nadzór nad Ziemią i ludźmi. Co ludzie zrobili z Moim Bratem? Tłumaczyć… nie muszę… A ile razów… Ja dostałem, też nie muszę tłumaczyć, a zwłaszcza przez te piętnaście lat ile się Mnie dostało, też nie będę tłumaczył, więc… Jaskółki – mieszkające na całym świecie i czytające te przekazy – mieliście nieść Orędzie na całym świecie, uczyć ludzi duchowości. Pytam się – co, co żeście osiągnęli?! Doprowadzone zostało do tego, że we wrześniu zbiera się Nadzwyczajna Rada Bogów. Tym razem już… Właściciel Ziemi, Bóg Ojciec nie będzie interweniował. Będzie się TYLKO przysłuchiwał. A My? Tak jak było, jak powiedziałem w Łodzi – będziemy się musieli ROZLICZYĆ z tych dwóch tysięcy lat. Jak to… Jaskółki przyjmiecie, to już będzie… wasza decyzja i do was będzie należeć, ale te dwie próby, które narzuciłem, to… wracają do starego systemu i… nie jest tak, że… płatne sesje są zrobione PO TO, ŻEBY BOGACIĆ… Fundację, albo bogacić medium… Nie będę na ten temat… dyskutował. Co chcecie to macie, to będzie. Dostaniecie… sesje… darmowe, bo… trudno jest WSPOMAGAĆ FUNDACJĘ, chociaż paroma… dolarami. Kilkanaście osób… jest zaangażowanych… i pomaga zarówno w Fundacji jak i… Lucynie. I to są Jaskółki, które… miały być WZORCEM DO NAŚLADOWANIA… na cały świat? A zwłaszcza to WYBRANE… MIASTO… CHICAGO? Tak… to też musiałem tu… powiedzieć, a nie… tam… w Łodzi, ale tu, gdzie… w Chicago po raz pierwszy powiedziałem – „jesteście Moimi Jaskółkami”. A teraz… do czego doszło? We wrześniu Obaj z Moim Bratem… zostaniemy pociągnięci do odpowiedzialności, do rozliczenia za te dwa tysiące lat pracy nad Ziemią i ludźmi. No cóż… [wypowiedziane z westchnieniem] na pewno wiele Jaskółek, byłych Jaskółek, które się uważały za Jaskółki, za rozwinięte duchowo – będą sobie kpić, bo… raz jeszcze mówię – nie wiem, do jakiego pionu ustawi Nas Rada Bogów, ale to się wydarzy… właśnie… we wrześniu. Jeszcze w międzyczasie odpowiadając na pytania… będę wtrącał słowa… które… teraz zachowam do tego, żeby dać tę możliwość… wypowiedzenia się innym. A teraz Robercie Ja ciebie poproszę, bo chcesz się tutaj wypowiedzieć, więc słucham.

(Ryszard: Blisko do mikrofonu).

Robert: (Do Ryszarda – dziękuję bardzo). Dziękuję za… ponowny przywilej bycia tutaj dzisiaj w Waszej obecności, Wspaniały Synu Boży Enki, Enlilu. Dziękuję za opiekę, miłość, pomoc i ochronę. Mam dwa pytania, a za odpowiedzi z góry dziękuję. Robert. Pytanie pierwsze – tyczy się kościółka Anielskiego tutaj w Chicago. Czy wiadome było dla tamtych duszpasterzy religijnych, którzy go właśnie w tamtym miejscu zaplanowali, czy w ogóle wiedzieli, że… że jest ten czakram pod ziemią i ruiny dawnego właśnie Waszego miejsca, które tutaj było?

ENKI: Robercie, nie – nie wiedzieli, że pod ziemią tego miejsca, gdzie znajduje się teraz kościół miejski, że pod ziemią są zabudowania i to dosyć głęboko – pięćdziesiąt metrów – jeśli już, ale za to odczuwali dosyć silne promieniowanie Energii. I nie wiedząc, z czym to połączyć, co to jest i dlatego na miejscu mocy tej Energii… postanowiono wybudować kościół. I tak też jest do dnia… obecnego. Co dalej? Słucham cię.

Robert: I drugie pytanie. Szczere pokłony i podziękowanie dla Was, Wspaniały Enki i Enlilu za wstawiennictwo za nas, w ogóle ludzi podczas tej pierwszej Rady Bogów i… za tę niewiarygodną miłość, nauki i pomoc, opiekę, poświęcenie dla nas wszystkich przez te ostatnie dwa tysiące lat. Wszyscy Bogowie, prawdę mówiąc na Radzie – powinni być dumni z Was za to wszystko co zrobiliście i… powinni Was za to wszystko wynagrodzić, bo naprawdę to co było zrobione dla nas, to jest nie do opisania. Ciężko jest opisać w słowach i… chciałem właśnie z serca podziękować za to jeszcze raz.

Oklaski.

ENKI: Robercie, te dwa tysiące lat, które… otrzymała Ziemia i ludzie, były właściwie takim okresem… trudnym. Czy… Rada Bogów… będzie z Nas dumna? A z czego ma być dumna? Z tego, co się obecnie dzieje na Ziemi? Przecież… Brat Mój przyszedł dać lekcję jak żyć, jak się zachowywać. Został odrzuconym, zamordowany – i tak się działo przez wszystkie lata. Już nie mówiąc i nie wyliczając tych lat, mogę tutaj te piętnaście lat przytoczyć, kiedy to powstała Misja nazwana „Faraona”. Co… ludzie z tego zrozumieli? Co osiągnęli? Ile to… razy było… to biczowanie takie przez ludzi Nas Obu – Mnie i Mojego Brata, więc… z tego mają być dumni, że nie poradziliśmy sobie z ludźmi? Te PIĘTNAŚCIE LAT od dwutysięcznego roku – przecież było wiadomo, że w dwutysięcznym roku może nastąpić mocne wydarzenie. Nie nastąpiło, bo dalej było to proszenie – jeszcze dajcie Mi tę… szansę, więc… teraz we wrześniu, kiedy to… staniemy do rozliczenia, Obaj staniemy do rozliczenia, nie można już liczyć na… proszenie, na litość. Możemy tylko spokojnie się przyglądać co postanowi Rada Bogów. Nawet sam Bóg Ojciec nie będzie interweniował. Zda się na to, co… zdecyduje Rada Bogów – odnośnie Ziemi… i ludzi. Już to co się dzieje jest widoczne, ale i tak ludzie tego nie przyjmują, więc… zaczekamy do września, bo My sami nawet Robercie nie wiemy (może się to wydać dziwne), ale nie wiemy jak zareaguje wobec Nas Rada Bogów, jaką decyzję podejmie wobec ZIEMI i ludzi. Dobrze, no to teraz proszę dalej.

Robert: Dziękuję bardzo, to wszystko.

Barbara: Witamy bardzo gorąco, bardzo serdecznie ENKI, Panie, Opiekunie Ziemi. Witamy Ciebie ENLILU z całego serca, również uroczyście i z zadumą ten dzień wejścia w piętnasty rok Misji. Skoro to się zbiega z Debatą o dalszych losach Ziemi i ludzi, będziemy wdzięczni za wszelkie pouczenia i wskazówki do doskonalenia nas samych. Jeśli mogę zadać takie pytanie – czy to jest prawda, że ludzie zmieniają się w obliczu zagrożenia?

ENKI: Tak, Barbaro. W obliczu strachu… zaczynają się bać – ludzie, ale kiedy… mija zagrożenie zaczyna mijać strach. I wtedy… ponownie zaczynają używać wolnej woli i… robić to, co robili wcześniej. Ludzie mają przede wszystkim zakodowane w swoim DNA taką… nawet złość, nienawiść. To wszystko można zmienić, bo przecież przeznaczenie jest ruchome i wolna wola jest po to, żeby iść ku dobremu, a nie trzymać się tego starego schematu zła. Po to (tutaj jeszcze raz powtórzę), po to… to miasto zostało wybrane przeze Mnie, zatwierdzone przez Mojego Brata, że będziemy działać, działać tu, na tym terenie. Wiele burzliwych sytuacji było, co sami o tym wiecie. Nawet Mój Syn nie wytrzymał psychicznie… i odszedł, odszedł z tego wzorcowego miasta. Dalej jesteście Moimi Jaskółkami – te, które są rozsiane po całym świecie, ale już na zmianę decyzji Rady Bogów nie mamy wpływu. To co się ma wydarzyć – wydarzyć się musi. Słucham dalej.

Barbara: Nie chodzi mi o usprawiedliwianie ludzi, ale o taką – troszkę ubolewają nad tym, że tak naprawdę wiedza, wiedza o duchowości, która była przekazywana można powiedzieć w podziemiach przez całe wieki, ludzie w między czasie byli indoktrynowani, programowani negatywnie przez religie, przez rozmaite systemy. My jesteśmy akurat narodem również bardzo mocno katolickim i tak obserwując ludzi, pamiętając swoje własne pierwsze trudne do przełknięcia chwilami sytuacje czy słowa do zrozumienia, czy ja nie grzeszę, czy Boga nie obrażam. Tak się zastanawiam, czy ludzie nie są w trakcie tego procesu budzenia się – wolnego, ogromnie wolnego, ale… czy to nie jest, czy to nie jest taka droga, etap ewolucji naszej?

ENKI: Barbaro, słyszę, że chcesz usprawiedliwić teraz. To spróbuj teraz Nas usprawiedliwić – Mnie i Mojego Brata, że nie wykonaliśmy zadania takiego, jakie było na Nas nałożone dwa tysiące lat temu. Po to ludzie mają wolną wolę Barbaro, że każdy, ale to każdy ma… tę możliwość zobaczyć, rozgraniczyć pomiędzy dobrem a złem. Nie ma już możliwości ani czasu na to, żeby teraz dać ludziom następną szansę na to zrozumienie i poprawę. Tyle razy było mówione, tyle razy było przekazywane i co? Pytam się – co? Co nawet osiągnęły Jaskółki, których tutaj dzisiaj nie ma! Jest garstka wytrwałych i to wszystko. Pytam się – gdzie reszta? Też będziesz ich usprawiedliwiać? – że… boją się systemu religijnego? Spokojnie, do września, uwierz Mi, już dużo czasu… nie zostało. Obserwujcie teraz wydarzenia zarówno te, które są obecnie i te, które się będą wydarzać. Nie te wydarzenia… sportowe, bo to jak powiedział Ryszard, jest mydlenie oczu… dla ogółu. Tam można zobaczyć TŁUM LUDZI na widowni. A jak tutaj jest na tej sali? Garstka, mała… garstka… Jaskółek. Inne co? Odleciały do ciepłych krajów? Czy pochowały się czekając, co będzie dalej? – więc Barbaro, Ja nie usprawiedliwiam. Ja czekam na to, jakie wydarzenia będą we wrześniu. Słucham dalej.

Barbara: Bardzo dziękuję. Oczywiście to przecież nie Wasza wina – opieszałość ludzka, ignorancja. Nie wątpimy o tym. Dziękuję.

Ryszard: Zaczniemy może od pytań oczywiście z Chicago, prawda? Tak że pierwsze pytanie – podziękowanie jest od Zdzisława. Podziękowanie dla Opiekuna Ziemi Enki i całego Świata Duchowego. Dziękuję za wszelką opiekę i wsparcie, i pomoc w załatwieniu wszystkich spraw. Dziękuję. Zdzisław.

ENKI: Witaj Zdzisławie. To jest tak. U większości ludzi – kiedy jest trwoga, to do Boga. A jak jest koniec trwogi, no to wtedy Boga się… chowa gdzieś w zapiecku i… dalej spokojnie żyje. Obiecałem Zdzisław, kiedy wyruszałeś za Wielką Wodę do Polski, że będziemy cię mieć… w opiece. Niekoniecznie Ja osobiście, bo… Ja teraz mam nad czym myśleć, ale… dałem zlecenie i opiekę miałeś. Słucham dalej.

Ryszard: I teraz podziękowanie od Elżbiety. Kochany Enki, Enli i Marduku, ja Elżbieta dziękuję Wam za wszystko co otrzymałam od Świata Duchowego. Dziękuję, jestem zawsze z Wami. 

ENKI: I to jest właśnie wzór Elżbieto do naśladowania. Ty i właśnie ty, i ty mogłabyś mieć to prawo wątpić, albo mieć zastrzeżenia, tak jak co niektórzy mają do Mnie, ale nie – ty wytrwale i z wiarą czekałaś, prosiłaś i tę pomoc otrzymujesz, i dalej będziesz ją mieć. O tym mogę cię zapewnić. Słucham dalej. 

Ryszard: A teraz dwa pytania od Bogdana. Drogi Enki, chciałem podziękować Bogu Wszechrzeczy Jahwe, Tobie, Panu Enli, który nas zaszczycił Swoją obecnością dzisiaj za opiekę, prowadzenie, pomoc – z całego serca. Pierwsze pytanie. Co ja, jako Jaskółka mogę zrobić w tej trudnej sytuacji, żeby pomóc Misji? 

ENKI: Bądź sobą Bogdanie, taki jakim jesteś – pełen wiary i wytrwałości, i też skruchy wobec Świata Duchowego. Teraz już Bogdanie… jak już zapadła ta decyzja i Rada Bogów się zbiera we wrześniu, to… już nic nie zrobisz. To co… miało zaistnieć później – zaistnieje teraz, właśnie we wrześniu. Teraz tylko… możesz… wytrwale i z cierpliwością, ze spokojem czekać. Czekać na te wydarzenia, bo… zarówno Mnie, jak i Mojemu Bratu nie pomożesz. My… musimy się… rozliczyć i stawić czoła temu, o co będą Nas pytać i z czego będą Nas ROZLICZAĆ! Słucham dalej.

Ryszard: I drugie pytanie od Bogdana. Sekretarz stanu z Watykanu brał udział oficjalnie po raz pierwszy w spotkaniu grupy Bilderberg. Czy sytuacja już jest aż tak krytyczna?

ENKI: Jest gorzej niż krytyczna Bogdanie. Ale… to co mówiłem na spotkaniu w Łodzi, żeby… każdy kto… już posiada Znak Życia, ten spokojnie i cierpliwie czekał na przebieg… wydarzeń, bo… kiedy Znak Życia posiadasz, to pomimo tych wydarzeń jakie nastąpią – żyć będziesz. To samo to dotyczy ludzi, kiedy… przy tych wydarzeniach… zginą… ci, którzy Znak Życia posiadali – na Ziemię powrócą, ale kiedy… odejdą ci, którzy… już Znaku Życia nie posiadają, to sprawa będzie dyskusyjna – czy na Ziemię… powrócą, czy najpierw zaliczą na długie lata Umbral, a dopiero potem do życia na Ziemi. W każdym razie… Watykan sobie zdaje sprawę z powagi sytuacji jaka następuje. Słucham.

Ryszard: I teraz następne podziękowanie, tym razem od Krystyny. Boże Ojcze, Enlil, Enki i cały Świat Duchowy – pragnę podziękować za opiekę i prowadzenie dla mnie i mojej rodziny. I prosząc o dalszą opiekę z całego serca dziękuję Boże Ojcze Tobie, Panie Enlil, Opiekunie Enki i dziękuję całemu Światu Duchowemu. 

ENKI: Tak… [wypowiedziane z westchnieniem] żeby te… podziękowania były jeszcze szczere, idące w parze z otwartym sercem. No cóż, Obaj byśmy się bardzo cieszyli, ale… te wszystkie… teraz „przepraszam” – jest trochę za późno, bo… wydarzenia jakie czekają i Nas, i was muszą nastąpić. I to niedługo, bo… we wrześniu. Słucham. 

Ryszard: I teraz od Joli. Dzień dobry Enki. Chciałam podziękować Panu Bogu za całe piękno tego świata, za wszelakie dobro, które mnie spotyka każdego dnia mojego życia i mojej rodziny. Panie Jezu, dziękuję, że pokazałeś mi jak piękna i wielka jest Twoja miłość, a teraz wiem, że pokazałeś mi drogę do domu. Dziękuję Ci Enki, Marduku i mój Opiekunie za miłość, szacunek i sprawiedliwość. Jestem na to żywym dowodem.

ENKI: Witaj Joanno – Jolanto, co za różnica. Otóż, twoje słowa są dla Nas (a dzisiaj na spotkaniu jest Nas Dwóch – Mój Brat się nie będzie włączał, ale jest i się przysłuchuje), słowa pokrzepienia, miłości z serca płynące są bardzo dużą radością dla Nas, ale to i tak nic nie pomoże na to, co Nas czeka… we wrześniu. Rozliczenie jest rozliczeniem i za to trzeba będzie… zapłacić. Słucham.

Barbara: Witaj ENKI i ENLI. Chcę się podzielić refleksją. Otóż po sesji w Łodzi, ze słów – przekazał ENKI – odniosłem wrażenie, że jakoby stajecie przed swego rodzaju raportem służbowym (pisząc w języku ziemskim). Musi to być nieprawdopodobna sytuacja, jeżeli odbywa się Rada Bogów. Nie mogę objąć tego moim umysłem jak to może wyglądać, lecz ja, jako istota ludzka, ta Jaskółka, osobnik z tego eksperymentu rodzaju ludzkiego chcę tak po prostu powiedzieć, żeby Wam – ENKI i ENLI starczyło sił, wiary, może determinacji też w obronie swoich racji, prawd, byście z godnością przyjęli to wszystko, co Was spotka. Jestem z Wami w tym trudnym czasie (myślę, że inne Jaskółki też), trudnym dla nas istot ludzkich, biorąc pod uwagę gniew Matki Ziemi, która już wyraża swój żal, gniew i rozpacz, że człowiek zgotował Matce taki los. Mimo to jestem pełen wiary i dobrej myśli. Wspieram Was myślą, sercem i całym sobą. Dziękuję Wam. Marcel.

ENKI: Witaj Marcelu. [Wypowiedziane z westchnieniem]. Ciężko jest, bardzo ciężko, zwłaszcza… kiedy przed Nami jest stawić się na tym rozliczeniu przed Radą… Bogów. Tym bardziej, że nie bardzo wiemy Obaj… z czego będą Nas rozliczać. Dwa tysiące lat dostaliśmy… w prezencie [do pracy] nad tym, co by… Ziemię… przyrównać do tych Istot, które żyją w innych Wymiarach i są już na tym wyższym stopniu rozwoju duchowego.. Do czego to doszło na dzień obecny? Zero, albo MNIEJ NIŻ ZERO poza tymi  n i e l i c z n y m i  istotami, do których dotarły wiadomości, dotarło to Orędzie Zmiany na Ziemi, więc Marcelu – zarówno ty, jak i twoja rodzina, pomimo tego, co się będzie działo na Ziemi (a będzie się działo) ochronę dostaniecie. Ale… o jedno mogę prosić Marcelu. Zachowaj tę godność swoją, jaką masz dotychczas, żebyś się nie zachwiał w wierze, bo… sytuacja może być dosyć… mocna. Jaka? Nie wiem. To będzie zależeć nie od Nas, JUŻ NIE OD NAS. Myśmy swój czas… wykorzystali. Dalej… będziemy się spotykać, dalej będą przekazy telepatyczne. Tego – Rada – Bogów – nigdy nie zabierze, ani nie zabierze Enli tej opieki nad Ziemią. To będzie, ale rozliczenie – będzie – większe. Słucham.

Barbara: Drogi Przyjacielu, Opiekunie Ziemi Enki. Tak jak i Ty nas pocieszasz i otaczasz opieką w trudnych dla nas chwilach, tak i ja chciałam powiedzieć, że wspieram zarówno Ciebie i Twojego Brata sercem i dobrą myślą podczas narady we wrześniu. Nie wiem, czy my ludzie powinniśmy się mieszać w sprawy Siódmego Wymiaru, ale powiedz czy jest coś, co możemy zrobić na naszym ziemskim poziomie, aby wesprzeć Was na owym spotkaniu? Z szacunkiem, Agnieszka. 

ENKI: I słusznie, że nie chcecie się wtrącać w Sferę Siódmą, bo… to nie jest wasz poziom. Daleko wam do tego Siódmego Poziomu, zwłaszcza tam, gdzie się ma zebrać Rada Bogów. To nie miało się jeszcze wydarzyć. Jeszcze nie teraz, ale… sytuacja wobec ZIEMI i sytuacja, którą wy-tworzyli ludzie, powiedzmy wymknęła się spod kontroli. Dlatego to…zostało to przyspieszenie [uczynione] na Zgromadzenie Rady Bogów. Nie da się jej odwołać, nie da się tego ZATRZYMAĆ. To… wszystko… musi się wydarzyć. Słucham.

Barbara: Pytanie od Aleksander Palacio z Kolumbii. Drogi ENKI, dziękuję bardzo za opiekę, którą otrzymuję od Ciebie i całego Świata Duchowego. Również bardzo proszę… (Barbara pokazuje zdjęcie) o opiekę dla naszego syna Miguela w tych ciężkich czasach, w których przyszło nam żyć oraz o przyjęcie go do grona Twoich Jaskółek. Bardzo dziękuję. Aleksander Palacio.

Dłuższa chwila ciszy.

ENKI: A cóż takiego mam uczynić, Barbaro?

Barbara: Przyjąć go do grona Twoich Jaskółek w tych ciężkich czasach, w których przyszło nam żyć i otoczyć go opieką.

ENKI: To zawsze mogę zrobić. Jedna Jaskółka może uczynić wiosnę, kiedy ta Jaskółka będzie otwierać serce. Słucham dalej.

Barbara: Nasz Ukochany Enki i Enlilu Zawiadamiacie, że nadciąga wydanie wyroku nad ludzkością. Niektórzy z nas wiedzą o tej goryczy, jaka nas czeka, a reszta naszych braci na Ziemi nadal jest zahipnotyzowana codzienną rutyną zakłamanego życia. Być może pozostaje nam jedynie nieskończenie dziękować Bogu Ojcu za piękny Dar Wolnej Woli, którego nie potrafiliśmy docenić. Niezmiernie Wam dziękuję – Tobie, Umiłowany Opiekunie Ziemi EA, Tobie, nasz Ukochany Mistrzu Enlil, Ninhursag i wszystkim Istotom Duchowym, którzy wierzyliście w to, że nasza poprawa jest możliwa. Myślę, że jeśli otrzymamy Znak Życia, będziemy musieli uznać, że najlepszą rzeczą jest, gdy naszej Wolnej Woli towarzyszy Wasze Prowadzenie – ten skarb, o jakim się przekonaliśmy w trakcie tych długich lat prób. Przepraszam i ogromnie dziękuję za całą Waszą wielką Miłość. Olivia z Meksyku.

ENKI: Witaj Olivio. Teraz, właśnie w tych… ostatnich latach przed… spotkaniem tego Posiedzenia Rady Bogów najważniejsza jest… skrucha – i wiara, ale szczera wiara, bo… Olivio, Rada Bogów, która się teraz zbiera, a była wcześniej, ponad dwa tysiące lat temu, nie musiało do tego dojść, ale… to co… w tej chwili… ludzkość wyczynia, niszcząc… ZIEMIĘ – i tak naprawdę niszcząc Świat Duchowy i samego Boga – to… jak można było dłużej przesuwać to wydarzenie, to spotkanie, które… będzie teraz, więc… musi się zebrać Rada Bogów, żeby wydać decyzję co dalej robić, jak postępować i jak  d o t r z e ć  do ludzi. Może tak nastąpić, że powoli zacznie być ograniczenie wolnej woli. Wszystko jest możliwe, ale to jest tylko Moje i Mego Brata takie przypuszczenie co może być. Ale co będzie My Obaj nie wiemy. Słucham.

Ryszard: A teraz… pytanie i stwierdzenie pewnej sytuacji od Raula Gomeza z Polski. Jest to człowiek, który mieszka – jego żona jest Polką – mieszka w Polsce. Umiłowany Enki, wierzę, że w pobliżu stadionów piłkarskich, stadionów olimpijskich i ogólnie pod dużymi okrągłymi miejscami poukrywane są kryształy, gdzie regularnie wytwarzane są bardzo negatywne energie. Konkurencja dla przykładu jest potwornie niszczycielską siłą. Kryształy te są celowo programowane z tymi i innymi złymi energiami, aby zniewolić rodzaj ludzki, przekazując to poprzez krystaliczną sieć Matki Ziemi. Jest to moim zdaniem ewolucja rzymskiego cyrku Maximusa. Został on wykorzystany prawie dwa tysiące lat temu. Był używany podczas reżimu nazistowskiego (dla przykładu Olimpiada z 1936-go roku) i jest obecnie używany bardzo intensywnie, jak w obecnych Mistrzostwach Świata w piłce nożnej. Sam doświadczyłem tego, że modląc się do Boga Jahwe w tych miejscach i prosząc kryształy, aby uwolniły się z miłością i wiarą od tego złego programowania, i w rzeczywistości wyzwalamy rodzaj ludzki, i oczywiście naszych Kryształowych Braci. Co więcej, w ten sposób w jakiś sposób uwalniamy samego JEZUSA CHRYSTUSA (Kryształowego). Czy możesz skomentować to i może wyjaśnisz troszeczkę dalej? Z całą miłością mego serca. Raul z Polski.

ENKI: Witaj. Sama Energia… kryształów jest wieczna, ale można też programować kryształy na Energię pozytywną i negatywną. A to nastąpiło… bagatela dwanaście tysięcy lat temu, kiedy to na Ziemię zaczęli być sprowadzani ci z rozbitej Planety. To… oni zaczęli wprowadzać te zamiany, bo… chodziło o zawładnięcie Ziemią. A w jaki sposób? Właśnie można programować kryształy, które umieszczali w różnych miejscach kuli ziemskiej. I tu masz rację, że… [wypowiedziane z westchnieniem] kryształ może dawać Energię pozytywną, a także i negatywną. Wiesz, ile istot ludzkich o negatywnej Energii – raczej duchowych – przebywa na Ziemi? – czyli tak jak wcześniej powiedziałem, że jest to Umbral Ziemski, gdzie… w dużej mierze działają Istoty Duchowe, którym zależy na tym, żeby na Ziemi było źle i… żeby mącić w umysłach ludzkich – ludziom, bo potem już, kiedy jest Umbral Duchowy, to zacznie się inna sytuacja. Dlatego to… gdyby teraz jeszcze ludzie zaczęli rozumieć to, że znajdują się w tym Umbralu Duchowym i Ziemskim, i wtedy można jeszcze prosić Siły Duchowe o to, żeby ta negatywna Energia, która się wyzwala z Ziemi nie docierała – zwłaszcza wtedy, kiedy jest takie duże skupisko ludzkie, takie jak [gromadzi] piłka nożna obecnie. Wiesz, ile negatywnej Energii idzie w Kosmos, która się rozprzestrzenia? I ile tej negatywnej Energii pochłaniają ludzie? Jest to coś… strasznego. A to zwłaszcza teraz przed tym wydarzeniem wrześniowym. Słucham.

Barbara: Panie Enki, jest Pan Wspaniałym Nauczycielem o wielkim sercu, bardzo Uczuciowy, Wrażliwy i Kochany. Panie Enki, ja doceniam Twoją pracę i dziękuje Panu Bogu, że mamy Wspaniałego Nauczyciela, Opiekuna Ziemi i ludzi – właśnie Ciebie. Dziękuję. Paweł.

ENKI: Dużo jest tych słów dzisiaj – „dziękuję”. Och… [wypowiedziane z westchnieniem] ciężko, bardzo ciężko. Gdyby tak… (zanim myśmy się dowiedzieli o tym Nadzwyczajnym Spotkaniu) było… powiedzmy nawet kilka lat temu, ROK TEMU więcej tych słów, skruszonych słów: „dziękuję”, to może i… nie było by tak źle. A teraz My stajemy przed Obliczem Rady Bogów i nie wiemy co Nas tam czeka. Słucham.

Barbara: Panie Jezu, witam serdecznie. Bardzo Ci dziękuję za Twoją odwagę, że się urodziłeś na Ziemi dwa tysiące lat temu, żeby nauczać ludzi życia i miłości. Bardzo mi przykro, że ludzie zadali Ci tyle bólu i cierpienia za Twoją Miłość, którą im dałeś – również dziękuje Paweł.

ENKI: Nie miałem wyjścia – ani Ja, ani Mój Brat. Tylko jeden z Nas mógł się… narodzić, a drugi dopilnować, więc… padło na Mego Brata. Urodził się… i co dalej z tego wynikło? Ale… słowo się rzekło i Rada Bogów dała Nam… dwa tysiące lat: „Macie, rządźcie, a My się będziemy – przyglądać”. Tak też się stało. Przyglądali się, przyglądali się od samego początku do… dnia teraźniejszego. Dzisiaj My obaj, już jako Istoty Duchowe, stajemy przed Obliczem – nie tylko naszego Ojca Boga, ale i przed Obliczem Rady Bogów. Zasadnicze pytanie będzie: „I co, i co zrobiliście dla Ziemi i dla… ludzi”, więc Pawle, teraz… słowa skruchy ludzkiej, tej garstki ludzi nic nie dadzą. My możemy tylko tej garstce dać jeszcze większą ochronę i to wszystko. Słucham dalej.

Barbara: Drogi Przyjacielu i Nauczycielu Enki. Na wstępie chcielibyśmy przeprosić za nieobecność na sesji w Łodzi, ale postanowiliśmy zostać z naszą mamą w jej ostatnich dniach, tak jak nam powiedziałeś we Wrocławiu. Dziękujemy Ci za pomoc okazaną Twojej Jaskółce, naszej mamie w jej ostatnich dniach. Mama odeszła tydzień temu i w związku z tym prosimy o opiekę i łaskę dla Niej, a także dla nas w tych trudnych dniach. Jeszcze raz dziękujemy. Monika i Tomasz z Gliwic.

ENKI: To, że… matka odeszła, to już wiem, ale ta jest zaleta tego jej odejścia, że już znalazła się w Świecie Umbralu Duchowego. Jak długo… tam będzie tego nie wiem. To będzie zależało od niej samej. Potem zostanie zabrana, przeniesiona do jednej z kolonii, gdzie na terenie Europy – jest ich sporo. A potem już też będzie zależało od niej samej, jak będzie się spisywać. Wam mogę tylko… podziękować za to… spokojne odprowadzenie, albo oddzielenie ducha od ciała. Słucham dalej.

Barbara: Przed chwilą przysłała… Małgorzata Markowicz pytanie i to już jest ostatnie pytanie. Witaj Panie Enki. Dziękuję za możliwość podjęcia Ciebie i Twojego Brata na tym zbyt krótkim jak zwykle spotkaniu w Łodzi. Wszyscy odczuwaliśmy radość, ale równocześnie czuliśmy powagę z powodu wiadomości na temat wydarzenia we wrześniu. Wysyłamy do Stwórcy podziękowania i wielką wdzięczność za Was, jak również do Rady Bogów. Tak jak napisał na sesji Tytus z Piły: „Jesteśmy z Wami całymi naszymi sercami”. Pozdrawiam serdecznie. Małgorzata Markowicz.

ENKI: Witaj Małgorzato. Dobrze, dziękuję. Ja i Mój Brat dziękujemy… za to wsparcie, ale Małgorzato, wasze spotkania medytacyjne i… wysyłanie Energii, dobrej Energii do Rady Bogów już nic nie da. Co się… miało… wydarzyć to się wydarzy. Mogło to być później, ale skoro… Matka Ziemia coraz bardziej daje się we znaki, więc i przyspieszenie spotkania tego i rozliczenia – Nas rozliczenia – też musiało przybrać inną postać przy-spieszenia. Medytujcie, bo to jest takie przyjemne odbierać taką właśnie… ciepłą, pełną miłości Energię. Dziękuję. Słucham.

Ryszard: A teraz pytanie ode mnie, od Ryszarda. Rada Bogów – jest to… oczywiście dla… mojego umysłu niewyobrażalna, potężna Siła – natomiast, kim są Ci Bogowie i skąd pochodzą? Czy pochodzą z wielu Galaktyk, czy z jednej Galaktyki, czy może z innych Planet? – którymi tak jak Ty opiekują się. 

ENKI: Wiesz Ryszardzie dobrze, że umysły ludzkie nie są w stanie ogarnąć wielu tych spraw duchowych. Tak, Rada Bogów składa się… z Bogów z różnych Galaktyk, bo przecież wiadomo, że… nie jest tylko jedna Galaktyka. Jest ich więcej. Dlatego cóż to jest dla… Istot Duchowych znaleźć się w jednej z Galaktyk, gdzie… dochodzi do tego spotkania. A że sprawa dotyczy Planety Ziemia, która znajduje się właśnie w tej Galaktyce, gdzie zarządza tą Galaktyką Bóg Wszechrzeczy, więc… następni Właściciele, czyli Zarządzający Galaktykami zjawią się w tej Galaktyce, gdzie zarządza Bóg Wszechrzeczy. Tyle mogę powiedzieć. Słucham. 

Ryszard: Rozumiem, dziękuję. Czy ktoś jeszcze z Państwa ma… chce coś powiedzieć? Może do mikrofonu? Tak że jest… no, szczególny dzień dzisiaj. Jeżeli nie, to… nasz Opiekunie, Drogi Enki dziękujemy Ci za te słowa dzisiejsze. Dziękujemy za spotkanie – jak zwykle, że przybywasz tutaj i dziękujemy Twojemu Bratu Enlilowi, że też tutaj był z nami, że… byliście razem tutaj. Myślę, że… następnym razem będzie więcej pytań, będzie więcej… zmartwień, bo na pewno każdy z nas ma te zmartwienia. Kiedy jest bardzo dobrze, kiedy się nic nie dzieje, to wtedy człowiek nie myśli. Nie myśli o tym, że może się coś złego wydarzyć, ale… to jest złudzenie. Tak że dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam Was wszystkich. 

ENKI: I myślę, że… przy następnym spotkaniu będzie… was więcej, bo i meczu już nie będzie piłki nożnej, więc… można z nudów przyjść tutaj. A może kiedy przeczytacie… ten przekaz telepatyczny już przy tym OTWARTYM WEJŚCIU na sesje, bo przecież trudno jest się zalogować – jeżeli dobrze mówię – i wpłacić tych parę dolarów, więc macie wszystko za darmo. A ta grupa, niewielka grupa… ludzi, i… za to, że pomagają, że wpłacają na to konto Fundacji, Ja tutaj dzisiaj dziękuję. A cała reszta niech czyta, NIECH CZYTA. Może dotrze to do… chociaż małej części mózgu – powaga sytuacji, jaka zaistniała. I jeśli… istoty ludzkie (mówię do OGÓŁU, nie tylko do… tych, którzy tu się znajdują, bo czyta was baaardzo dużo, więc… mówię do ogółu), może ruszy wasze serce, a może następna KPINA będzie, więc tę decyzję zachowania się, ogólnego zachowania zostawiam dla was – do następnego w lipcu spotkania. Dziękuję za to wysłuchanie, dzisiejsze wysłuchanie… Moje. Dziękuję Ja, dziękuje Mój Brat Enli.

Ryszard: Dziękujemy.

Głosy z sali: Dziękujemy.

Oklaski.

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com